Miesiąc temu, a dokładnie 10 września bieżącego roku poinformowano o pojawieniu się nowych atrybutów linków. Ta nowość sprawiła, że wiele osób zajmujących się na co dzień pozycjonowaniem muszą używać nie tylko tradycyjnego “nofollow”, lecz także nowych oznaczeń, a więc “ugc” oraz “sponsored”. Dotychczas ten pierwszy ograniczał przekazywanie mocy naszej domeny. Od teraz należy uważać na stosowanie atrybutów podczas przygotowywania linków na stronach internetowych.
Co oznaczają nowe atrybuty linków – rel=”ugc” oraz rel=”sponsored”?
Od wprowadzenia nowych atrybutów roboty odwiedzające witryny internetowe będą inaczej zwracać uwagę na atrybut “nofollow”. Zacznijmy jednak od tego, co oznaczają nowe oznaczenia. Przede wszystkim rel=”sponsored” jak sama nazwa mówi oznacza to, że link z tym atrybutem ma przenosić na stronę, która wykupiła u nas reklamę. Jest to więc odnośnik typowo komercyjny, sponsorowany. Z kolei ten drugi, a więc rel=’ugc” to skrót od “user generated content”. Również z angielskiego – można łatwo wywnioskować, że chodzi o odnośniki, które utworzone zostały przez czytelników w komentarzach. Bądź też na forach dyskusyjnych i innych miejscach, gdzie użytkownik zewnętrzny może dodać treść i w niej umieścić link. Co ważne, to oczywiście nie oznacza, że rel=”nofollow” przestanie być używany. Wręcz przeciwnie. Znajdzie on zastosowanie przede wszystkim tam, gdzie dwa nowe atrybuty nie pasują. A my nie chcielibyśmy, aby ten link był indeksowany w wyszukiwarce.
Co ciekawe jednak, dotychczas według Google’a linki z atrybutem nofollow nie były brane pod uwagę przez roboty odwiedzające strony internetowe. Teraz, kiedy wprowadzono nowe, dodatkowe atrybuty algorytmy mają traktować je jako tak zwane wskazówki. Będzie to oczywiście kolejnym czynnikiem podczas ustalania naszej pozycji w wyszukiwarce. To tylko potwierdza niektóre tezy, że Google tak czy inaczej bierze pod uwagę także łącza z atrybutem “nofollow”. Nawet jeśli, jak sama nazwa mówi nie powinien on być brany pod uwagę.
Co to oznacza w praktyce?
Oczywiście nie należy się bać tego, że nagle musimy na każdej stronie zmieniać atrybuty linków z “nofollow” na “sponsored” lub “ugc”. Google sugeruje jednak, by kolejne łącza, które na przykład związane są z reklamą były już oznaczane atrybutem “sponsored”. Największe obawy mogą mieć portale, które oferują linki. Na szczęście zmiana w atrybutach sprawia, że na stronach będzie panował “porządek”. Łącza reklamowe będą oddzielone, od tych nie reklamowych bądź też tworzonych przez czytelników. Oczywiście największą i najważniejszą zmianą jest atrybut “sponsored”, który pokaże robotom, czy dana strona zajmuje się sprzedażą linków.
Można też domyślać się, że linki z atrybutem “ugc” będą bardzo wartościowe dla każdej witryny. Mogą one prowadzić do portali lub witryn, które będą godne polecenia, z racji tego, że umieszczać je będą czytelnicy bezinteresownie. Szczególnie jeśli mówimy na przykład o forach dyskusyjnych bądź też eksperckich artykułach z możliwością umieszczenia komentarza. To właśnie w takich miejscach czytelnicy, często pasjonaci lub specjaliści w danej dziedzinie umieszczają swoje sugestie, a przy okazji linki do źródeł, które warto odwiedzić. Wydaje się więc, że Google będzie traktować je jako wskazówkę i docelowo być może takie witryny podbudują swoją wartość w wyszukiwarce.
Wskazówka od Google
Na łamach bloga Google, we wpisie informującym o pojawieniu się nowych atrybutów linków, a więc rel=”ugc” oraz rel=”sponsored” możemy również wyczytać, że roboty będą inaczej odbierać “nofollow”. Będzie to wskazówka, a nie konkretna informacja o tym, by ignorować dane łącze. Zastanawiać może ryzyko związane ze spamem, z którym tak ciężko walczyć. Przez takie sytuacje algorytm Google może nas odbierać negatywnie, a co za tym idzie nasza pozycja w wyszukiwarce może drastycznie spaść. W takim przypadku dobrym rozwiązaniem będzie sprawdzenie ustawień pliku disavow. Do kiedy mamy czas na przyzwyczajenie się do zmian i do tego, że pojawią się nowe atrybuty linków? Google daje nam czas do pierwszego marca 2020 roku. Wtedy to oficjalnie “nofollow” będzie wskazówką, a nie konkretną informacją, by ten link pomijać.
Szukasz kompleksowego rozwiązania marketingowego swojej firmy? Sprawdź usługi KoboSystem, skontaktuj się z nami i zapytaj o bezpłatną wycenę!