Postawienie swojego sklepu internetowego wymaga wiedzy, czasu i inwestycji. Na szczęście w zależności od skali naszych działań proporcje i ilości powyższych środków mogą się zmieniać. Jedni chcą wejść na grubo i od razu odpalić odpowiednik supermarketu, ale nie brak też osób, które biznes e-commerce chcą traktować jako dodatkowe źródło dochodu lub hobby. Na całe szczęście przestrzeń wirtualna oferuje sensowne rozwiązania dla obu grup i całego spektrum przedsiębiorców pomiędzy nimi.
Istnieje podstawowy podział na dwa różniące się znacznie rozwiązania stanowiące podstawę sklepu internetowego. To open source oraz SaaS. Dziś opowiemy o ich zaletach i wadach, postaramy się również klarownie wskazać, dla kogo sprawdzą się najlepiej. Zapraszamy też do dyskusji i dzielenia się doświadczeniami!
Co to jest SaaS, a co open source?
SaaS to skrót od Software as a Service. W takim modelu płacisz dostawcy za gotową, przyjazną w użytkowaniu bazę: serwer, domenę, cały mechanizm działania sklepu i zamówień. Wystarczy wybrać wygląd Twojej strony, wypełnić ją treścią oraz produktami i można działać. Dostawca jest odpowiedzialny za jakość – płacisz i wymagasz. To proste rozwiązanie, jednak mało elastyczne. Możesz dostosować sklep tylko w ramach zapewnionych przez producenta (raczej wąskich).
Open Source to narzędzie, które możesz dowolnie modyfikować – kod jest otwarty, sklep może być więc dostosowany do Twoich potrzeb. Nie jest to jednak proste. Jeśli nie umiesz programować, potrzebny Ci będzie specjalista lub zespół, który wdroży oprogramowanie i będzie się o nie troszczyć na bieżąco. Większe możliwości, ale także dużo większe wymagania.
Zapłać i się nie przejmuj
SaaS to zdecydowanie najlepsze rozwiązanie dla małych sklepów, a także części średnich. Popularni dostawcy to Shoplo, Shopify i BigCommerce. Największą zaletą jest prostota obsługi – przyjazny interfejs pozwala na sprawne działanie bez babrania się w kodzie. Zajmujesz się tylko sprawami związanymi z handlem, a za wszystkie aspekty techniczne odpowiada dostawca usługi. Zazwyczaj działa to dość niezawodnie, trzeba jednak liczyć się z tym, że jeśli zdarzy im się wpadka „na górze”, to Ty także je odczujesz. Najpopularniejsze są problemy z pojemnością serwera przy nadzwyczaj dużym obciążeniu (klasycznie w Czarny Piątek) oraz umiarkowana efektywność SEO. W SaaS nie możesz też zadbać o wszystkie sprawy związane z pozycjonowaniem.
Pewną wadą jest też to, że ze względu na ustandaryzowanie, wszystkie sklepy oparte na SaaS wyglądają dość podobnie. Wiele osób jednak jest w stanie się na to zgodzić, biorąc pod uwagę wygodę, a także czas uruchomienia – jeśli dobrze wszystko zaplanujesz, czasem wystarczy do tego tylko kilka dni!
Działaj na własnych zasadach
Open Source to wolność, za którą trzeba słono zapłacić. Nie ogranicza Cię oferta dostawcy – jeśli chcesz wdrożyć jakąś funkcjonalność, dodatek lub integrację, zwyczajnie ustalasz plan działania z osobą, która opiekuje się stroną i budujesz sklep dostosowany do Twoich potrzeb i wymagań. Trzeba jednak liczyć się z tym, że stworzenie takiej witryny potrwa, bo trzeba dobrać samemu serwer, domenę, wygląd i wszelkie szczegóły. Pamiętaj także o certyfikatach bezpieczeństwa i dodatkowo płatnych wtyczkach. To wymaga także doświadczenia i przynajmniej podstawowego zorientowania w mechanizmach tworzenia stron internetowych. Jeśli jednak wszystko zostanie zrobione porządnie (znalezienie odpowiednich fachowców to osobne wyzwanie), otrzymasz personalizowany produkt, który będzie wyróżniać się na tle konkurencji.
Nie będzie problemem także rozbudowa sklepu w przyszłości lub jego radykalne przerobienie. Wszystko jest otwarte i gotowe do zmian. Dzięki pełnemu dostępowi panujesz także nad wszystkimi technicznymi aspektami SEO, można więc prowadzić pozycjonowanie w pełnym wymiarze. Popularne systemy to PrestaShop, Magento i nieoceniona wtyczka do WordPressa – WooComerce.
Określ swoją skalę i ambicje
Niedoskonałym, ale całkiem niezłym porównaniem jest wynajem lokalu lub budowa swojego. W przypadku SaaS polegasz na dostawcy i dużo odpowiedzialności spoczywa na nim, ogranicza Cię jednak umowa – pewnych rzeczy nie przerobisz. To idealny wybór dla osób niemających specjalnych potrzeb, chcących działać szybko i sprawnie, a przy okazji za rozsądny budżet. Open source to inwestycja dla zdecydowanych, którzy wiedzą czego chcą i mogą sobie pozwolić na utrzymanie bardziej wymagającej strony. A przy większej skali, a szczególnie połączeniu z punktami stacjonarnymi, staje się zazwyczaj koniecznością.