Większość poradników pod tym tytułem powie Ci, żeby używać jednego i drugiego. To bez wątpienia najlepsze wyjście, jednak nie rozwiązuje problemu osób, które muszą wybierać. Już na wstępie powiemy – nie da się (przynajmniej skutecznie) wprowadzić takiej strategii, która zupełnie pomija jeden z tych elementów. Możliwe jest natomiast skoncentrowanie się na tym ważniejszym dla Twojego modelu biznesowego. Klucz w tym, aby dobrać odpowiednie proporcje i wiedzieć, czego się chce. O tym dzisiaj.
Najlepiej jest oczywiście nie wybierać
Ale gdyby to było takie proste, to by Cię tu nie było, prawda? Cała rzecz w tym, że SEO, czyli optymalizacja strony pod kątem algorytmów przeglądarek tak, by pojawiała się najwyżej w wynikach wyszukiwania oraz Google Ads, czyli reklamy w Największej Wyszukiwarce bardzo się zazębiają. Jak to możliwe? To proste. Do czynników, które wpływają na ocenę strony przez roboty Google, należą ruch oraz zaangażowanie użytkowników. Zwiększasz je, reklamując stronę – co pośrednio przekłada się na wyższe pozycje. Jednocześnie jakość witryny i jej dostosowanie jest bardzo ważne przy wyświetlaniu reklam. Stąd idealna jest synergia tych działań pozwalająca na maksymalne ich wykorzystanie i uruchomienie samonapędzającego się (no powiedzmy, w końcu nie działa on za darmo) mechanizmu. To trochę jak z autami hybrydowymi – taki system pozwala na zwiększenie sprawności napędu.
Wybierz SEO, jeśli chcesz rozwijać swój biznes
W większości biznesów e-commerce to będzie zdecydowanie podstawa. Dlaczego? Bo działa, nawet jeśli nie płaci się haraczu dla Google, a efekty są długofalowe. Optymalizacja strony zajmuje nierzadko miesiące i musi być kontynuowana, jeśli chcesz przebić się przez konkurencję. Zapewnia jednak duże efekty, a do tego umożliwia dalszą rozbudowę strategii marketingowej. Jakby tego było mało, zwiększanie jakości strony pokrywa się z polepszaniem wrażeń użytkowników. Pracując nad SEO, zwiększasz szanse, że potencjalny klient spędzi więcej czasu na Twojej stronie i dokona zakupu. A to chyba w e-commerce najważniejsze?
Dlatego, jeśli chcesz stworzyć sklep internetowy, który będzie funkcjonować przez lata i ma być rozbudowywany, skup się na SEO. Byle porządnie. Nie przyniesie efektów szybko, ale pozwoli Ci wypracować mocną pozycję. Aby przyspieszyć nieco ten proces, dopal okazyjnie sklep przy pomocy Google Ads, na przykład przy okazji promocji lub wyprzedaży.
Wybierz Google Ads, jeśli Ci się spieszy
Jeśli potrzebujesz sprzedaży w tej chwili i w dużych ilościach, to czas przygotować portfel i zapłacić monopoliście. Nie każdy ma czas czekać, z resztą nie każdy chce – wiele biznesów e-commerce jest obliczonych na krótkie, ale spektakularne działanie. W takim wypadku mozolne budowanie pozycji nie ma sensu. Płacisz Google, a on pokazuje Twój sklep. Proste. Pamiętaj jednak, że jeśli Twoja strona będzie „skrajnie niezoptymalizowana”, to jest kłócąca się z wymogami jakości lub budząca podejrzenia o spam, to reklamy Google Ads nie będą efektywne – aby wygrać z konkurencją w licytacjach, trzeba będzie wyłożyć dużo więcej pieniądza. Tym bardziej że i użytkownicy nie będą zachwyceni, a to przełoży się negatywnie na współczynnik konwersji. Niemniej bywa, że i taka strategia przynosi zyski.
Unikaj skrajności – zachowaj rozsądne proporcje dostosowane do potrzeb
SEO bez Google Ads = miesiące, a nawet lata czekania na efekty. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Google Ads bez SEO to bardzo niska skuteczność, a także konieczność ciągłego pompowania pieniędzy. Dlatego zawsze choćby niewielką część budżetu należy skierować na „to drugie”. Paradoksalnie zmniejszy to wydatki na główny cel dzięki podniesieniu skuteczności. Polecamy eksperymentować z proporcjami i znaleźć indywidualny złoty środek. Zapewniamy, że z czasem złapiesz wyczucie, a analiza danych powie Ci, jaki przepis zapewnia największe zyski. A co, jeśli nadal masz wątpliwości? Postaw na SEO – tu efekty zostaną na dłużej.