Internet nie jest już tak dziki, jak kiedyś. Coraz więcej regulacji to konsekwencja nadużyć wolności i możliwości technologicznych. Świadomość wartości danych osobowych oraz śledzenia zachowań użytkownika w dobie ingerencji w prywatność skutkuje szeregiem legislacyjnych ograniczeń, których sztandarowym przykładem jest RODO. Nikt nie chce, aby jego dane były przechowywane bez zgody przez stronę, na którą wszedł raz lub kilka, nawet się nie rejestrując. Dlatego Google stworzyło Consent Mode, dzięki któremu to odbiorca decyduje, jakie (jeśli w ogóle) informacje o sobie chce nam przekazać.
Consent Mode umożliwia poszanowanie prywatności i maksymalną wydajność
Tryb uzyskiwania zgody użytkownika (po angielsku nazywany Consent Mode) działa na największych platformach reklamowych, w tym Facebook Ads, Google Ads i Google Analytics. Dlaczego Google jest takie ważne? Bo to największy gracz w kontekście reklam internetowych. Jeśli korzystasz z tych narzędzi albo jakiejkolwiek innej analityki reklamowej, wprowadzenie tego trybu jest Twoim obowiązkiem! Jeśli tego nie zrobisz, Google zwyczajnie zablokuje Ci kontro reklamowe. Na szczęście nie dzieje się to niespodziewanie – zawsze wysyłane jest najpierw powiadomienie z siedmiodniowym wyprzedzeniem.
Nie wystarczy prosta informacja
Na pewno kojarzysz informacje na temat używania przez stronę plików cookies. Takie okna i banery to już jednak przeszłość. Użytkownik musi mieć wybór. Tryb uzyskiwania zgody użytkownika to nie tylko informacja, ale panel pozwalający wybrać, jakie informacje użytkownik chce pozostawiać. Może też zupełnie odmówić. Ważne, aby pamiętać, że gromadzone informacje nie pozwalają nigdy na identyfikację poszczególnych użytkowników przez właściciela strony. Są one przesyłane anonimowo do Google, które wykorzystuje je do targetowania reklam.
Jak Consent Mode działa w praktyce?
W momencie wejścia na stronę wyświetlane jest okno informujące o przetwarzaniu danych z podziałem na kilka ich typów. Jeśli użytkownik zgodzi się na przekazywanie informacji, będą mu się wyświetlać personalizowane reklamy dobrane na podstawie dotychczasowych wyszukiwań, odwiedzonych stron i udostępnionych dobrowolnie na koncie Google informacji. Taka sytuacja jest idealna dla reklamodawcy, gdyż pozwala na dobranie skutecznych kampanii, które mają dużą szansę na dotarcie do potencjalnego klienta. Bez tego nie ma też mowy o remarketingu i działaniach związanych z lejkiem sprzedażowym.
Jeśli natomiast użytkownik nie zgodzi się na przekazywanie informacji, reklamy nadal będą mu się wyświetlać, ale bez dopasowania, bardziej ogólne. W związku z tym wiele osób bez oporu wybiera opcję personalizowaną – w końcu lepiej widzieć coś, co nas interesuje, prawda? O wszystkim tym należy jasno i klarownie poinformować w panelu, który ukaże się po wejściu na stronę.
Tryb uzyskiwania zgody najprościej wdrożyć za pomocą wtyczki
Oczywiście można stworzyć odpowiedni formularz i system przesyłania danych „z palca”, wpisując go bezpośrednio w kod strony, ale to stosunkowo drogie rozwiązanie, stosowane głównie przez duże firmy. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw tryb uzyskiwania zgody użytkownika można szybko zaimplementować za pomocą gotowej wtyczki. W dodatku podstawowe wersje większości z nich są darmowe i pozwalają na prostą, samodzielną obsługę. Najpopularniejsze to CookieYes oraz CookieBot.
To uczciwe podejście
Co ważne, wpływa ono pozytywnie na wzrost zaufania użytkowników do reklamodawców. W ten sposób nie tylko wszystko odbywa się zgodnie z prawem, ale każdy może wedle woli zarządzać swoimi danymi. Tryb uzyskiwania zgody użytkownika sprawia, że system jest przejrzysty. Jednocześnie reklamodawcy mogą nadal korzystać z zaawansowanych opcji dopasowywania kampanii dla znaczącej liczby potencjalnych klientów, co znacząco wpływa na ich skuteczność. I wilk syty i owca cała. Oby więcej takich rozwiązań!