Często zdarza Ci się, że wchodzisz do sklepu, kompletujesz zakupy (może to być zarówno zbiór składników na bigos, jak i telewizor wraz z konsolą), a przy kasie, gdy kasjer podliczy Twoje zakupy, zmieniasz zdanie i wracasz do domu? Raczej nie. Natomiast w sklepach internetowych to zjawisko zupełnie normalne. Wynika ono po części z braku zażenowania wynikającego z nieobecności kasjera. Przede wszystkim jednak przyczyną jest to, jak traktujemy sklepy internetowe. Tu o wiele częściej potencjalni klienci porównują oferty (możesz być w kilku sklepach naraz), a samo wyklikanie produktów wymaga o wiele mniej energii i zaangażowania niż w sklepie stacjonarnym. Do tego…